Na pierwszy rzut oka tzw. „chwilówki” wydają się szybkim i niedrogim sposobem pozyskania środków na wzmożone przedświąteczne wydatki. Jednak analiza przykładowej oferty tego typu pożyczki pokazuje, że mogą być one niezwykle kosztowną formą uzyskania kapitału. O konsekwencjach takiego rozwiązania opowiada Bartosz Jaśkowiak, adwokat w kancelarii JKP Adwokaci we Wrocławiu.
Jak wynika z prognozy Związku Firm Pożyczkowych, wartość rynku pożyczek pozabankowych może osiągnąć w tym roku nawet 5,1 mld zł. W porównaniu z 2014 rokiem to wzrost o 24%. Dane te dowodzą, że w ostatnich latach wśród konsumentów rośnie popularność tzw. „chwilówek”, czyli krótkoterminowych pożyczek gotówkowych udzielanych przez podmioty pozabankowe. Takiej pożyczki udziela się przeważnie na 15 – 45 dni, a jej przedmiotem jest stosunkowo niewielka kwota pieniężna (ok. 1-2 tys. zł). Jak się okazuje, pozornie niska suma może jednak stać się wieloletnim i dotkliwym obciążeniem domowego budżetu. Przed zawarciem umowy pożyczki należy więc wnikliwie przeanalizować jej wszystkie możliwe konsekwencje.
Szybka pożyczka wymaga rozwagi
Decydując się na szybką pożyczkę, należy w pierwszej kolejności dowiedzieć się, jaka jest pełna nazwa i gdzie mieści się siedziba podmiotu, z którym zamierzamy zawrzeć umowę. Przedmiotowe informacje uzyskamy samodzielnie i bezpłatnie na stronach internetowych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej – jeśli pożyczkodawcą jest osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą albo Krajowego Rejestru Sądowego – jeśli zawieramy umowę ze spółką prawa handlowego. Warto także poznać opinie, jakie firma pożyczkowa zyskała wśród innych klientów.
Gdy już zdecydujemy się na konkretnego pożyczkodawcę, przed podpisaniem umowy powinniśmy dokładnie zapoznać się ze wzorem umowy, a także wszelkimi dodatkowymi dokumentami stanowiącymi integralną część umowy pożyczki – takimi jak ogólne warunki i regulaminy. Ponieważ podmioty pozabankowe również muszą przestrzegać przepisów ustawy o kredycie konsumenckim, umowa pożyczki powinna zawierać następujące informacje: czas umowy, całkowitą kwotę udzielonej pożyczki oraz sposób jej wypłaty, termin i sposób spłaty, rzeczywistą roczną stopę oprocentowania oraz całkowitą kwotę do zapłaty. Jeśli któraś z powyższych kwestii jest zapisana niezrozumiale, wtedy warto poważnie rozważyć rezygnację z takiej umowy. Podpisując dokument potwierdzamy bowiem, że w całości rozumiemy i akceptujemy jego zapisy.
„Chwilówkowy” klient idealny
Dla firm udzielających tzw. szybkich pożyczek, najlepszym klientem paradoksalnie może okazać się osoba, która spóźnia się ze spłatą zobowiązania. W umowach pojawiają się bowiem dodatkowe zapisy, w wyniku których wysokość spłaty bardzo często przewyższa należności z tytułu odsetek i prowizji. Za dodatkową opłatą pozabankowi pożyczkodawcy oferują też dodatkowe usługi m.in. wydłużenie terminu spłaty pożyczki. Wysokość takiej opłaty zależy od głównej kwoty pożyczki i oczywiście – okresu przedłużenia. Firmy pożyczkowe zarabiają także na kosztach monitów oraz opłatach za przypomnienie. Warto mieć świadomość, że nieuczciwi pożyczkodawcy czerpią korzyści również z zatrzymania opłaty przygotowawczej.
Sprawą oczywistą jest, że pożyczkodawca ma także prawo naliczania odsetek z tytułu nieterminowej spłaty, dlatego uchylanie się od uregulowania zobowiązania lub odsuwanie rozliczenia w czasie może być pierwszym krokiem do popadnięcia w spiralę zadłużenia.
Zabezpieczenie, ale nie dla pożyczkobiorcy
Powszechną praktyką pozabankowych pożyczkodawców jest stosowanie w umowie zapisów, których celem jest zabezpieczenie spłaty pożyczki. Szczególną formę zabezpieczenia stanowi podpisany przez pożyczkobiorcę weksel in blanco. Pożyczkodawca może bowiem wypełnić weksel nie tylko w zakresie kwoty udzielonej pożyczki i odsetek, ale również wszelkich innych opłat dodatkowych. Wypełniony weksel stanowi istotne ułatwienie dla pożyczkodawcy w dochodzeniu przed sądem roszczeń od pożyczkobiorcy. Warunek podpisania weksla in blanco na rzecz pożyczkodawcy powinien również stanowić okoliczność, która przesądzi o rezygnacji z umowy kredytowej z danym podmiotem pozabankowym.
Sytuacja (nie)beznadziejna
Co musi zrobić pożyczkobiorca, który chce odstąpić od podpisanej umowy? Przede wszystkim powinien pamiętać, że może to uczynić bez żadnej przyczyny w terminie 14 dni od momentu zawarcia umowy pożyczki. W tym celu należy przesłać pożyczkodawcy listem poleconym oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Jego skuteczność nie jest uzależniona od zgody pożyczkodawcy. Co więcej, jeśli umowa nie zawiera informacji o możliwości odstąpienia, to 14-dniowy termin liczy się od momentu doręczenia przez pożyczkodawcę informacji o prawie do niego. W terminie 30 dni od złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy, konsument musi zwrócić podmiotowi pożyczającemu całkowitą kwotę kredytu. Równocześnie, pożyczkodawca zobowiązany jest do zwrotu wszystkich kosztów związanych z udzieleniem pożyczki. Wyjątkiem są jedynie odsetki w umówionej wysokości za okres korzystania z kredytu.