Jak lania nie dostanie to nie zrozumie. „Mnie bili w dzieciństwie jak zasłużyłem i wyszedłem na ludzi” – Czy aby na pewno?
Dziecko, jak każdy człowiek ma swoje terytorium psychologiczne i fizyczne, któremu należy się szacunek i ochrona. To w dzieciństwie kształtujemy swój obraz samych siebie, innych ludzi i świata. Jeśli traktujemy dziecko z szacunkiem, uczy się ono, że jest wartościowe, ważne, warte kochania i wspierania. Uczy się stawiać granice, nabiera szacunku dla siebie i innych osób, wyrasta na osobę, która potrafi przeciwstawić się łamaniu praw i reaguje, gdy dzieje się mu krzywda.
Bite dziecko doświadcza upokorzenia i przekroczenia swoich granic. Uczy się, że jest słabe a dorosły, silniejszy może krzywdzić. Jeśli wkraczamy w terytorium fizyczne i psychologiczne dziecka w sposób agresywny, przemocowy dajemy mu naukę, że i ono ma prawo to robić wobec innych ludzi (rodzeństwa, dzieci, słabszych od siebie, a wreszcie i samych rodziców). Pokazujemy, że agresywne zachowanie może być formą rozładowania własnego napięcia (a zazwyczaj tym właśnie jest w przypadku rodziców) i osiągania pożądanego celu. Dziecko uczy się, że bicie innych jest akceptowalne o ile jest się silniejszym. Przemoc rodzi przemoc. Bite dzieci często w dorosłym życiu stosują siłowe rozwiązania, mają trudności z budowaniem pozytywnego myślenia o sobie i o innych, a tym samym dystansu do siebie i innych.
Pomyślmy: czy uderzymy, zbijemy, będziemy szarpać dorosłą osobę, która nas zdenerwuje, nie będzie zgadzała się z naszym zdaniem, nie wykona naszego polecenia? Czy na ulicy zaczniemy szarpać i krzyczeć na znajomą, która nie chce iść tam , gdzie my? Nie zrobimy tego bo tak się nie załatwia spraw, dziwią nas takie pytania. Tak samo nie załatwiajmy spraw z naszym dzieckiem. To też człowiek.
Działanie „Praga Przeciw Przemocy” współfinansowane przez Urząd Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy.