Kiedyś mówiło się „skacz jak Adam Małysz”, dziś do totisowego słownika trafiło powiedzenie „płyń jak Radosław Kawęcki”. Dla zawodników i trenerów KP „Totis Viribus” 24 maj 2013 r. na długo pozostanie w pamięci, a to za sprawą wizyty wyjątkowych gości.
Kim byli goście?
Radosław Kawęcki to zdobywca złotego medalu na Mistrzostwach Świata w Pływaniu w Stambule, czterokrotny mistrz Europy, oraz bez wątpienia, najlepszy obecnie pływak w Polsce. Pomimo napiętego grafiku, znalazł czas na spotkanie z „totiskami”. Na świebodzińskim basenie obecny był również trener Radka, Pan Jacek Miciul. Ten ceniony specjalista od stylu grzbietowego może pochwalić się ogromnym dorobkiem szkoleniowym, m.in. wychował olimpijkę z Sydney …. córkę, Aleksandrę Miciul. Warto w tym miejscu dodać, że pod czujnym okiem taty, znakomicie rozwija się Michał Miciul. Kto wie, może za kilka lat i z jego sukcesów będzie cieszyć się cała Polska.
Technika to podstawa!
Niewątpliwie największą atrakcją spotkania był pokazowy trening. Radek przeprowadził rozgrzewkę na lądzie i zaprezentował ćwiczenia do stylu grzbietowego w wodzie. Nad poprawnością ich wykonania przez zawodników KP „Totis Viribus” czuwał trener Jacek. Zwracał uwagę na kluczowe elementy techniki stylu grzbietowego, bez opanowania których, nie można marzyć o skutecznym i szybkim pływaniu. Na zakończenie treningu odbył się dość nietypowy wyścig. Radek i najszybsze obecnie „totiski” (Remik, Ola, Bartek, Paweł, Oliwka) rywalizowali ze sobą na 125 m stylem dowolnym. Oczywiście wygrali „Nasi”. Niemożliwe? Możliwe. Na każdej z pięciu 25-tek płynął inny zawodnik…
Zdjęcia, wywiady, autografy…
Czy o tajniki sukcesu i najbliższe plany sportowe pytali Radosława Kawęckiego przedstawiciele lokalnych mediów? Nie wiemy, ale już w najbliższym wydaniu gazety Tygodniowej będzie można przeczytać artykuł o niecodziennym spotkaniu z mistrzem, a w telewizji HTŚ obejrzeć relację z tego wydarzenia. Gdy tylko Radek skończył udzielać wywiady, obległa go gromada „totisków” z przyszykowanymi już markerami, koszulkami, czepkami, karteczkami i aparatami fotograficznymi. I tak, pozowanie do zdjęć i rozdawanie autografów były ostatnimi punktami spotkania. Pozostaje Nam nadzieja, że wizyta mistrza stanie się bodźcem dla Naszych zawodników do zwiększenia zaangażowania na treningach a dla potencjalnych zawodników, inspiracją do rozpoczęcia przygody z pływaniem.
Źródło, foto: www.totisviribus.pl